Lubicie kaszę jaglaną? Ja lubię. Cenię ją za to, że można przyrządzić ją zarówno na słodko i słono, ale nie zawsze tak było. Trochę mi zajęło przekonanie się do jej smaku, a pierwsze spożyte łyżki wspominam odruchami wymiotnymi.
Odkąd mam parowar staram się z niego korzystać aby nie kurzył się. Zaletą parowaru oprócz tego, że możemy przyrządzić zdrowe posiłki, które nie tracą swojej wartości jest jego wygoda. Co prawda jeśli chodzi o czas to czasami niektóre potrawy przygotowuje się dłużej niż w sposób tradycyjny, ale wygoda która polega na tym, że wsadzamy określone składniki do parowaru, nastawiamy minutnik i zapominamy o wszystkim jest ogromną zaletą. W tym czasie możemy zająć się wieloma innym rzeczami
Kasza jaglana z gruszką z parowaru
Składniki
- 50 g kaszy jaglanej
- 1 gruszka
- 1-2 łyżeczki miodu
- 1 łyżka płatków migdałowych
Sposób przygotowania
- Kaszę jaglaną płuczemy, a następne wsypujemy ją do pojemnika na ryż.
- Gruszkę myjemy, obieramy, a następnie kroimy na cienkie plasterki. Kładziemy na kaszę.
- Gruszkę i kaszę polewamy miodem i posypujemy płatkami migdałowymi.
- Całość zalewamy wodą, wkładamy do parowaru do którego uprzednio nalewamy wodę i gotujemy 30 minut.
Używam parowaru philipiak od ponad 2 lat. Najczęściej gotuję w nim ryby i jestem zadowolona. Trzeba tylko opanować sztukę piętrowego ustawiania i dokładania kolejnych rzeczy w odpowiednim momencie, bo gotują się w różnym tempie. Warzyw właściwie inaczej nie gotuję, najwyżej ziemniaki w wodzie. Warzywa są ładniejsze, niż gotowane w wodzie, mają żywszy kolor i wg mnie smaczniejsze – mniej "sflaczałe".